Projekt na nowy wydruk podsunęła mi Ola, gdy przy piwku siedzieliśmy w Latawcu niedaleko Placu Zbawiciela. Chodziło o wykonanie zawieszanej na nitce meduzy :) składającej się z kapelusza i czterech zwisających z niego macek. Do połączenia macek z kapeluszem został przewidziany dodatkowy element (nazwany roboczo rdzeniem). Szkic do "Jellyfish project" wygląda tak:
Parę dni później na podstawie szkicu zaprojektowaliśmy w Inventorze wszystkie potrzebne części. Po paru testowych wydrukach i kilku poprawkach poszczególne elementy wyglądają następująco:
W stosunku do pierwotnego szkicu najbardziej zmienił się rdzeń (mniejszy okrągły element na górze), na którym mają być zaczepione macki. Za to kapelusz okazał się najtrudniejszy i do zaprojektowania, i wydrukowania:
Główny problem jaki był z kapeluszem, to w jakiej pozycji go drukować - odkrytą częścią do dołu czy góry. W obydwu wypadkach potrzebne byłyby wsporniki - w przypadku kapelusza leżącego na czubku wystarczyłby support do wysokości 10-20 mm, w przeciwnym ułożeniu - praktycznie przez całą jego wysokość, tak aby podeprzeć jego górny fragment:
Na początku kapelusz został drukowany w pierwszej pozycji. Trochę było zabawy z usuwaniem przylepionych do jego szczytu wsporników, ale na szczęście cały materiał podporowy udało się oderwać bez uszkadzania właściwego obiektu. Ponad linią supportu kapelusz wyszedł całkiem gładki, z półprzezroczystymi, perłowymi ściankami:
Niestety, co widać na ostatnim zdjęciu, powierzchnia na szczycie kapelusza, czyli w miejscu gdzie był support, wyszła chropowata i dużo mniej przejrzysta od pozostałej części. Udało się ją nieco wygładzić przy użyciu papieru ściernego (500 i 2000), jednak nadal pozostała matowa.
Przy drugim podejściu ustawiłem kapelusz otwartą częścią do dołu, tak żeby uniknąć kontaktu zewnętrznej powierzchni z materiałem podporowym. Nawet pomijając kwestię dużej ilości filamentu zużytego na support oraz dłuższego czasu drukowania, ta wersja wyszła sporo gorzej niż poprzednia. Z niewiadomych przyczyn cała powierzchnia kapelusza wyszła matowa (nawet w miejscach gdzie nie była w żaden sposób podpierana). Podejrzewam że mogło to wynikać z dłuższych przerw między kładzeniem kolejnych warstw plastiku, w związku z równoległym budowaniem supportu wewnątrz obiektu. Poza tym, usunięcie większości materiału podporowego zajęło koło godziny dłubania kombinerkami. Fragmentów supportu dotykających samego szczytu kapelusza nie udało się w ogóle oderwać:
Efekt końcowy w drukowaniu w tej pozycji wygląda tak:
Porównanie obydwu wydruków:
Do złożenia gotowej meduzy użyliśmy pierwszego, bardziej przejrzystego wydruku kapelusza. Drugi zostawimy kotom na pożarcie :)
Podsumowując - wydruki z transparentnego PLA wychodzą półprzezroczyste, mniej więcej tak jak się spodziewałem. Dużo większe znaczenie niż przy użyciu zwykłego barwionego filamentu zdaje się mieć sposób druku - w szczególności użycie materiału podporowego. Trudniej też o obróbkę takich obiektów - szlifowanie nawet drobnym papierem ściernym powoduje ich zmatowienie. Tak czy owak przy niektórych zastosowaniach można osiągnąć bardzo fajne efekty :)
Pliki projektu do pobrania z Thingiverse - http://www.thingiverse.com/thing:370905
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz