Grzałka do terrarium powstała na samym początku Projektu Krocionóg. Autor bloga, zamiast kupić gotowy kabel grzewczy za 35 zł postanowił zrobić wszystko na własną rękę i poświęcić kilka wieczorów na konstruowaniu grzałki (oraz naprawie spowodowanych przez nią awarii).
Grzałka zostałą zbudowana z 1-watowych, 1-omowych oporników w liczbie 27 sztuk, połączonych szeregowo po 9 sztuk a następnie równolegle, tak że utworzyły drabinkę jak na zdjęciach.
Po zaizolowaniu rurką termokurczliwą, oporniki umieszczone zostały w aluminiowych profilach, zalane pastą termoprzewodzącą a następnie uszczelnione silikonem. Całość po podłączeniu do 9V grzała z mocą 27 watów.
Zasilanie grzałki było kontrolowane na poziomie jednostki centralnej (przez wbudowany tranzystor odpowiedniej mocy), która przy okazji sama dość mocno się grzała. A prąd 3A okazał się chyba za duży jak na wykorzystane złącze, które parę tygodni później się spaliło:
Aluminiowe profile umieszczone zostały w terrarium na centymetrowej warstwie styropianu, który niestety w pewnym momencie też się stopił na skutek zbyt wysokiej temperatury. Bez odpowiedniej izolacji szyba na dnie terrarium rozpadła się na kawałki. Udało się ją skleić, jednak grzałka została zastąpiona terrarystyczną matą grzewczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz