piątek, 14 listopada 2014

Nieco z innej beczki, czyli o ładowaniu iPada


W związku z ostatnim długim weekendem i kilkoma innymi wydarzeniami, w ciągu ostatniego tygodnia nie miałem okazji ani razu włączyć swojej drukarki. Żeby nikt nie pomyślał, że autor bloga stracił do niego cierpliwość, podzielę się pewnym spostrzeżeniem zupełnie nie związanym z drukiem 3D, a dotyczącym ładowania iPada.

Konkretnie sprawa dotyczy iPada Air 2, którego ostatnio próbuję oswoić, i który co jakiś czas zaskakuje mnie różnymi dziwnymi zachowaniami. Podejrzewam, że będzie to też dotyczyć innych urządzeń Apple'a, ładowanych przez port Lightning (z użyciem kabla Lightning - USB). Dziś w pracy, próbując podładować padający tablet za pomocą ładowarki Samsunga zauważyłem, że mimo poprawnego podłączenia iPad nie chce zregenerować swojej baterii (a przynajmniej nie informuje o procesie ładowania). Po sprawdzeniu kilku innych ładowarek okazało się, że niektóre z nich z tabletem działają, inne nie - i nie zależy to od tego, czy są to oryginalne ładowarki Apple'a, czy pochodzące od innych producentów (np. HTC). Moje pierwsze podejrzenie było związane z napięciem - jako że przy niektórych zasilaczach było podane napięcie wyjściowe 5V, a przy innych (akurat tych współpracujących z iPadem) 5,1 lub 5,2V.

Żeby sprawdzić hipotezę z napięciem, po powrocie do domu podłączyłem iPada pod zasilacz laboratoryjny. Przy 5V - nie ładował. Ku mojemu rozczarowaniu, przy 5,1, 5,2 i 5,3V - tablet również nie wykazywał oznak ładowania. Co prawda sam zasilacz wskazywał pobór prądu na poziomie ok. 90 mA - jednak jest to zdecydowanie za mała wartość, żeby mówić o efektywnym ładowaniu baterii.



Po szybkim zbadaniu różnic w stykach między ładowarkami udało mi się wpaść na kolejny trop. Te ładowarki, które iPoda łaskawie ładowały, w odróżnieniu od pozostałych miały środkowe piny portu USB zwarte ze sobą. Jest to o tyle ciekawe, że piny te nie powinny mieć znaczenia dla samego ładowania - gdyż zasilanie w USB jest dostarczane przez pin pierwszy i ostatni.

Przy kolejnej próbie z zasilaczem laboratoryjnym okazało się, że rzeczywiście zwarcie środkowych pinów USB w "magiczny" sposób powoduje, że iPad zaczyna się ładować. Ciekawe, prawda? Jak widać na poniższym zdjęciu - urządzenie przy takim podłączeniu ciągnie prąd niemal 1A.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz