W weekend 1-2 marca 2014 MonkeyFab zorganizował warsztaty ze składania ich drukarki Prime 3D w Kombinacie Warszawa. Za trochę niższą cenę niż ta, za którą drukarka jest sprzedawana w internecie, w ciągu 2 dni można było nauczyć się trochę o druki przestrzennym, narzędziach do modelowania 3D i przede wszystkim wyjść z gotowym i skalibrowanym urządzeniem:
W trakcie warsztatu można było złożyć wariant podstawowy drukarki (Prime 3D) lub wersję rozszerzoną (Prime XT), na którą się w końcu zdecydowałem. Zawiera ona m.in podgrzewany stół, wyświetlacz z gniazdem SD oraz mocniejszy zasilacz.
Złożenie drukarki zajęło nam ok. 8-9 godzin. Konstrukcja sprawia bardzo pozytywne wrażenie - jest naprawdę sztywna i nie ma opcji żeby rama bujała się względem podstawy, jak to ma miejsce w Prusie i3. Oś Y porusza się na 2 silnikach krokowych, z wykorzystaniem śrub i łożysk liniowych. Pozostałe osie mają po 1 silniku, napędzane są paskami zębatymi i zamiast łożysk są użyte metalowe tulejki. Naciąg pasków można regulować za pomocą pojedynczych w miarę dostępnych śrub. Sama rama wykonana jest z 6 milimetrowego aluminium a pozostałe elementy konstrukcyjne z przezroczystego poliwęglanu, co daje bardzo ładny efekt szczególnie w mechanizmie ekstrudera.
Sam montaż nie sprawiał większych problemów - wszystko ograniczało się do połączenia elementów śrubami, wciśnięcia niektórych elementów w inne, założenia pasków, podłączenia kabli itp. Poza paroma wyjątkami wszystko idealnie do siebie pasowało i nie sprawiało więcej kłopotu niż składanie mebli z Ikei - krok po kroku wg instrukcji - bardzo porządnej, choć z paroma niedociągnięciami. Czasem nie było oczywiste jak coś zamontować, pojawiło się też parę drobnych błędów np. przy długościach śrub. Myślę że osoby składające zestaw samodzielnie mogą parę razy zaciąć się przy składaniu, ale ogólnie wszystko jest do ogarnięcia. My mieliśmy na miejscu wsparcie chłopaków z Kombinatu i wszystko poszło w miarę gładko. Po podłączeniu zasilania maszyna ruszyła praktycznie od razu.
Kilka uwag krytycznych:
- Szyba leżąca na stole mogłaby mieć zeszlifowane krawędzie - przy regulacji stołu względem dyszy można bardzo łatwo pokaleczyć sobie paluchy
- Panel kontrolny ma gniazdo na kartę SD tuż przy silniku - gdyby umieścić je z drugiej strony (od frontu drukarki) byłoby dużo łatwiej z niego korzystać
- Oświetlenie głowicy za pomocą 3 jasnych diod LED jest znakomitym pomysłem. Jednak fajnie byłoby móc je wyłączyć za pomocą jakiegoś switcha :) głównie dlatego, że podczas robienia zdjęć / nagrywania wydruku na wideo diody oślepiają kamerę i lepiej byłoby je zastąpić rozproszonym światłem
- Odnośnie dostępnych narzędzi, byłoby dobrze poza kluczami imbusowymi mieć też śrubokręty z takimi samymi końcówkami - ułatwiłoby to montaż w wielu miejscach.
Odnośnie oprogramowania - było sporo o programach KISSlicer oraz Repetier Host. Nie robiliśmy sami żadnych modeli 3D (szkoda byłoby na to czasu, zresztą to temat na inny warsztat) - do testowych wydruków korzystaliśmy z gotowych plików STL z thingiverse.
Podczas pierwszych testów mieliśmy trochę kłopotów z samoczynnym odklejaniem się modeli od szyby. Prowadziło to w najlepszym wypadku do drobnych odkształceń, w najgorszym wymagało przerwania wydruku. Jest kilka czynników które mogą mieć na to wpływ - m.in. ustawienie stołu względem dyszy, temperatura stołu, grubość warstw i prędkość drukowania - wygląda na to że potrzeba odrobiny wprawy żeby wszystko od razu wychodziło zgodnie z planem.
Poniżej trochę różnych przedmiotów wydrukowanych z PLA (akurat z innych egzemplarzy drukarek niż nasze):
Słowem podsumowania: jako że drukarka od Monkeyfab jest pierwszym urządzeniem z którym miałem bezpośredni kontakt, trudno mi porównać ją z innymi modelami. Myślę jednak że to dość dobry wybór wśród drukarek w podobnym przedziale cenowym. Z drobnymi problemami jak np. odklejanie się wydruków mam nadzieję że wkrótce się uporam. O kolejnych doświadczeniach będę pisać w następnych odcinkach - bardzo jestem ciekawy co uda się z tej drukarki wycisnąć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz